Remont instalacji elektrycznej – wymiana gniazd i łączników.
Nawet najskromniejszy co do zakresu remont wiąże się z wymianą gniazd i łączników oświetleniowych, czyli widocznego osprzętu. Nic w tym dziwnego, bo to zwykle stosunkowo proste zadanie, a efekt po prostu rzuca się w oczy i to w całym domu.
Wybór wzorów takiego osprzętu jest obecnie ogromny. Bardzo dobrze, bo przecież poza funkcjami czysto praktycznymi są też elementem wystroju wnętrz. Od minimalistycznych i nierzucających się w oczy po niemal dzieła sztuki użytkowej.
Gniazda, łączniki i wszystkie pozostałe elementy trzeba dopasować do stylu pomieszczenia i siebie nawzajem. Najłatwiej to osiągnąć stosując wszystkie elementy z jednej linii stylistycznej danego producenta. Dlatego zanim cokolwiek kupimy, upewnijmy się, że seria obejmuje wszystkie niezbędne dla nas elementy, np. razem z przyciskami sterującymi rolet, ściemniaczami, wielokrotnymi ramkami gniazd. Jeśli trzeba będzie mieszać różne linie wzornicze, efekt stanie się trudny do przewidzenia. Łatwo wówczas o przesadę, stylistycznie niedopasowanie i w efekcie rozczarowanie ostatecznym efektem.
W starych instalacjach jednak musimy się liczyć z tym, że wielu elektryków do puszek łączników oświetleniowych doprowadza tylko jedną, fazową (L) żyłę przewodu zasilającego. Pozostałe dwie (N – neutralna oraz PE – ochronna) biegną bezpośrednio z puszki łączeniowej pod sufitem do lampy (oprawy oświetleniowej). Tak są przyzwyczajeni i jest to dla nich prostsze.
W większości sytuacji nie ma też kłopotu, bo typowy łącznik oświetleniowy przerywa tylko jedną żyłę przewodu zasilającego. Jednak jeśli zechcemy zastosować ściemniacz, łącznik bezdotykowy albo sterowany pilotem, to będziemy mieć poważny kłopot, bo w takim przypadku wymagane jest doprowadzenie do łącznika żył fazowej (L) i neutralnej (N). Co nam pozostaje, jeśli do puszki doprowadzono tylko żyłę fazową? Niestety, albo rezygnujemy ze swoich planów, albo zmieniamy okablowanie.
Przy okazji przeróbek powinniśmy też zdecydować czy położone blisko siebie łączniki lub gniazda chcemy zgrupować razem i osłonić wspólną ramką maskującą, czy też każdy element ma być osobny. To kwestia odległości pomiędzy nimi – przy montażu z użyciem wspólnej ramki muszą one być bardzo niewielkie i precyzyjnie wyznaczone, dlatego używa się specjalnych puszek wielokrotnych.